FIGLE
Dziadek z babcią na tapczanie,
rozpoczęli figlowanie.
Dziadek sapie, babcia sapie,
już figlują na kanapie.
Jak wypili trochę chmielu,
figlowali na fotelu.
Znów na figle cieknie ślinka,
bo wipili, troszkę winka.
Babcia mówi, a ja wolę,
pofiglować tu na stole.
Dziadek woła, jak znam życie,
będą nogi na suficie.
No i wczoraj, przez dzień cały,
dziadka z babcią, figle trwały.
/ Bierzcie przykład z nich - młodzieży,
jak w narodzie WIGOR szerzyć! /
Życzę wszystkim Panom, do późnej starości, by jak u dziadunia WIGOR u nich gościł. Buziaczki.
Komentarze (11)
Nic tylko przyklasnąć figlarzom:)) Super z humorem,
dzięki za uśmiech:)
witaj, dziadek z babcią jeszcze mogą..
przytupują sobie nogą. oby jak najdłużej.
wesoły wiersz, piękne dzięki za życzenia.
pozdrawiam
Uśmiech mój płynie do ciebie. Dziękuję bardzo.
Tak się zastanawiałam jak to jest u babci i dziadka,
teraz nie mam wątpliwości jest super i z wigorem,
odrobina alkoholu a tyle fantazji :))
ale super :-) aż i mnie na figle ochota naszła ;-)
Za humor i figle.
:))))))))))))))))))))))/jak w narodzie WIGIOR szerzyć!
= tu chyba literówka WIGOR / :)
wesoło mi od rana gdy to czytam,,pozdrawiam++
wesołe życzenia...przednie ...pozdrawiam ciepło :))))
Tylko pozazdrościć, takich namiętności! Pozdrawiam!
Żeby naród nasz był wieczny, kontakt winien być
cielesny.