Filtr do nieskończoności
Powitało mnie moje miasto obietnicą
szczęścia
i wydziedziczenia wariata
kałużami po deszczu czyli
nieskończonością
rozpływającą się zielenią
koleżanką Karoliną w powietrzu
Miejsce urodzenia - zakotwiczenia
filtr przez który można się rozpuścić w
aurze planety
Tutaj jest możliwość zbawienia i
wydziedziczenia
Przy czym bycie jakby obcym tutaj to
szansa
odnalezienia się tutaj, odnowy kontaktu
Czyli dzieciństwo i konkret - pierwsze
spojrzenia na rzeczy
i istoty - to miejsce przez które jest się
częścią organizmu planety
Znam tu paru ludzi, znam tu parę duchów i
drzew
One mnie rozpoznają, wierzę tutaj w to
przynajmniej
kołyska, grób, pas startowy
Komentarze (7)
Dzięki
szukamy miejsca swego
Plus, pozdrawiam :)
Pozdrawiam z plusem
I to zakotwiczenie w odpowiednim dla peela miejscu ma
swój urok i życiowe znaczenie...pozdrawiam.
myślę, że przeciętny człowiek ma taką potrzebę
zakotwiczenia. Miejsce, gdzie zna otoczenie a
otoczenie zna jego.
Obraz miasta jako miejsca pełnego obietnic szczęścia,
które jest jednocześnie miejscem urodzenia i
zakotwiczenia. Miasto jest filtrem, przez który można
się rozpuścić w aurze planety. Filtrowanie treści
wiersza nie jest łatwe.
(+)