Finał - Płatkom zazdroszczę
Cykl "Romans"
Płatkom zazdroszczę, co z róż opadły na
obrus biały,
one urodą wzrok Twój na chwilę choć
zatrzymały.
Zazdroszczę kubkom cichej pewności
pieszczot Twej ręki,
ja takiej nie mam i w tym tkwi źródło mojej
udręki.
Głucha słuchawka telefoniczna drwi ze mnie
w ciszy,
bo nawet ona pierwsza przede mną głos Twój
usłyszy.
Leniwe listy nie chcą przychodzić, zasnął
za drzwiami
dzwonek, od dawna nie dotykany Twymi
rękami.
Parą na szybie ciężko osiada wyczekiwanie
...
Tylko niepewność kwitnie w najlepsze. Jutro
spotkanie?
Komentarze (22)
Ładna puenta niepewności tego wiersza... a jednak,
spotkanie... i nadzieja.
Prawdziwie oddana tęsknota...Urzekające słowa;)
tworzysz w wierszu piekny klimat...mozna dotknac
twoich emocji...
Oj, podoba mi się! Piękna rytmika ( 3x5) i doborowe
rymy. I ta ulotna nutka niepokoju i tęsknoty za
ukochaną. Brawo!
czuje się to napięcie....wyczekiwanie....barzo
obrazowo przedstawione
tęsknota wypływa z Twego wiersza...
pięknie...
prawdziwie melancholijny wiersz wyczekiwanie,
niepewność - zniecierpliwienie, umiejętnie wprowadzasz
czytelnika w stan emocji.