firanka...
...wieczorna pora wkracza przez okno
ciepły wiatr rusza zwiewnie firanką
tańczy z nią walca jest fordanserem
zatem się bawi ze swą wybranką
na parapecie zwiewnie podrzuca
powabną suknię w ciszy szemrania
które melodię ptasiego chóru
w kolejnych taktach z wolna odsłania
siedzę w bezruchu by ich nie spłoszyć
lubię gdy wiry kręcą
w zachwycie łapię sekundy teraźniejszości
aby je wsunąć w wspomnień poszycie
bym mogła wracać do nich wczas kiedy
pogoda będzie smętną markotną
zatem niech bawią się jak na balu
wieczorna pora wkracza przez okno...
Komentarze (11)
A są kraje gdzie nie wieszają firan wcale i powiadają,
że są zbyteczne.
U nas nie do pomyślenia by okna były puste.
uznanie*
...dziękuję za czytaj7e i uznaje;))
wieczorem świat swobodniej oddycha
kolekcjonowanie chwil chyba spontanu, zanurzenia się w
nim, do odtwarzania w czas, gdy będzie bardziej
topornie, niby zwykłe "wierszyki" a głębokie. Miłego
weekendu
a ja jestem na TAK
potrafisz zachwycić nas wszystkim.
Pozdrawiam.
...dziękuję za odwiedziny
Jakby szykował się piękny wieczór. A może nawet już
trwa. Podoba mi się. Dobrej nocki.
Miły obrazek firanki poruszanej przez wiatr.
(W 1 wersie 3. zwrotki chyba: w bezruchu.
Obraz wieczoru, gdzie poruszający się wiatr tańczy z
firanką, tworząc romantyczną atmosferę, która zachwyca
i inspiruje do chwytania każdej chwili
teraźniejszości, aby później móc do nich powracać.
Wszystko przez firankę.
(+)