Fobia nieuleczonego dystansu
Nigdy nie będziesz mój
- w pełni,całokształcie.
Zasiane twe ziarno
nie wzrośnie by później
zwiędnąć w oczach moich blasku.
Kiedy data produkcji
i czas mijania terminu
zatańczą w parze i dystansie.
Obnażony czas zapuka kiedyś
do serca, do ciała
obleczonego w zmarszczki
i prostotę życia codziennego.
Nie poruszę wątłą ręką
złotej klamki od drzwi,
nie otworzę tytanowego zamku
oddzielającego mnie od życia;
Zapomnę.
Spowita w empatię
obsłużę ostatniej chwili tchnienie
głębokim dechem.
Ma ręka chłodna
ciało ostatkami tętna pulsuje.
Nigdy nie będziesz
moją krwią - w zamierających żyłach
i nie będziesz moim bólem
wydychanym wraz z dwutlenkiem węgla.
Mimo,że uklęknę ...
Nigdy nie będziesz mój
w pełni,całokształcie.
Czas pożarł cię w dystansie
za ścianą,za którą żyję
pytając od lat
Gdzie jesteś ?
Komentarze (4)
Tak inaczej, ale pięknie, choć smutno, i bardzo
oryginalnie
Piszesz o trudnych sprawach, ale Twój wiersz skłania
do refleksji. Używasz ciekawych metafor.
ktoś mi kiedyś powiedział, że jeśli wiersz jest długi
to znaczy, że jego treść płynie prosto z
serca..hmm..jest w tym trochę prawdy.
Podoba mi się Twój wiersz, choć trzeba sie w niego
wczytać, tak dużo treści....