Frycia
taki wierszyk poświęcony mojemu pieskowi:)zwierzątka są cudowne
maleńka przyjaciółka
przybyła ze schroniska
w chwili smutku żalu i pustki
była jak rodzina...
tuliła się do mnie
szczekała głośno
gdy ktoś był blisko
była długo ze mną
mała ruda sunia...
szczera do bólu...
pyszczek miała szczęśliwy
radość rozsiewała wokół
każdy dzień z nią był miły
była ze mną ...
rankiem w południe i wieczór ciemny
jest ciągle w mych myślach
wspomnieniach codziennych...
żegnając się ze mną
spojrzeniem stęsknionym
odeszła jak inni...
ale do nieba innego....
autor:kowalanka
Komentarze (7)
smutny wierszyk...kocham zwierzęta pieski i
kotki...wzruszyłaś pozdrawiam :)
Kochane nasze pupile nigdy nie zdradzą swojego
właściciela. Miałam suczkę, która zmarła na raka :(
Płakałam jak bóbr :(
Widziałam na ekranie TV obrazek chwytający za serce;
biedny zaniedbały mężczyzna pchał wózek ze złomem,
przy jego nodze szedł pies, potem, siedząc na murku,
pan wyjął z torby kaszankę i nią dzielił się ze swoim
pupilem.
Udanego weekendu, kowalanko :)
dziękuję:)pozdrawiam
Wymowny wiersz okraszony smutkiem.
dziękuję za komentarze:)pozdrawiam poprawiłam z na
ze:)tak jakoś wyszło
A ja wspominam mojego kota Filipa.
Choć mam jeszcze jednego ;)
Miłego dnia.
"przybyła z schroniska"
ze schroniska
Bardzo jest trudno kiedy tracimy kogoś. Pozdrawiam.