Frywolne fraszki cz. I
Panna Krysia idzie do Zdzisia interesu,
a potem na zakupy do sklepu.
Gdy w domu panna sama,
kolegów przyjmowała,
potem zaciążyła,
ale męża nie zdobyła.
Był sobie myśliwy,
co miał dwururkę,
ale zamiast z dwururki celować,
jedną rurką, wchodził do dziurki.
Ona jako dama, sąsiadowi dała,
przyszedł listonosz, też mu się oddała,
gdy mąż chciał, głowa ją bolała.
Jest taka Marycha,
co kocha Krzycha,
ale jak to krzyś,
po akcie w krzyk.
Nawet Adam w raju,
miał problem z Ewą,
nie chciała a musiała,
bo nie miała innego.
Komentarze (7)
Radosny wiersz, podoba mi się, pozdrawiam :)
Oj frywolnie faktycznie:)
Pozdrawiam serdecznie
☀
Świetne fraszki Michale. :) a Ewa w raju mogła TO
zrobić sama. ;)
Pozdrawiam
Udane fraszki.
Jabłko lub Adam wybór wiekuisty,
wybrała, zostały rajskie blizny.
Pozdrawiam Michale.
BARDZO frywolnie ale nie namolnie
Z przyjemnością przeczytałem pozdrawiam