O gajowym Jerzyku 404
Gajowy Jerzyk z Zielonej Góry,
chodził tam na kurs akupunktury.
Potem wbijał szpilki w głowę,
myśląc, że to bardzo zdrowe,
a teraz gada okropne bzdury.
Gajowy Jerzyk we wsi Bogatki,
rozdawał często pannom tam kwiatki.
I chociaż było miło,
na kwiatkach się kończyło.
Natomiast panny to już mężatki.
Gajowy Jerzyk gdy był w Morągu,
połknął raz korek jadąc w pociągu.
O mało nie wykorkował,
konduktor go uratował,
albowiem użył w mig korkociągu.
Komentarze (18)
Ostatni bezsprzecznie W pozostałych trochę za wiele
tych słów zapychających dziury. Pozdrawiam z
plusem:)))
Witaj Maciuś
Jerzyk rządzi...
:))
Uśmiech i pozdrawiam.
Ten korkociąg oho!
Wszystkie fajne.
Wszystkie super,
prawdziwy podróżnik z Jerzyka, tyle miejsc i
miejscowości odwiedził,
pozdrawiam serdecznie:)
Wszystkie limeryki super :)
Pozdrawiam serdecznie Maćku :)
Maćku wspaniałe limeryki mają w sobie granat humoru.
Pozdrawiam.
Zawsze z przyjemnością czytam Twoje limeryki.
Pozdrawiam cieplutko z uśmiechem:)
A to dobre Maćku, Mistrzu Limeryków, pozdrawiam
serdecznie.
W Twoim dobrym stylu. Pozdrawiam
Super Maćku :)) Jest jeszcze lepiej niż ja
zasugerowałam! :)) Pozdro! :))
Urszulko,faktycznie... dzięki
Fajne, dobrej nocy Maćku.
Świetne jak zawsze, ale w trzecim zamieniłabym słowo
"koło" na "będąc w" bo jeśli koło, to musiałbyś
napisać Morąga...i właśnie trzeci jest najzabawniejszy
msz :)))
Pozdrawiam ciepło Maćku :)
fajne, a przy ostatnim zarechotałam.
Jerzyk to ma urozmaicone życie...i ciągle w podróży
:))
Pozdrawiam z podobaniem dla kolejnych limeryków.