O gajowym Jerzyku 407
Gajowy Jerzyk w mieście Trzemesznie,
żywności braki odczuł boleśnie.
Myszy nocą raz wpadły,
zapasy jemu zjadły.
Nawet na wino wszystkie czereśnie.
Gajowy Jerzyk z wioski Korona,
wypuścić pragnął na Rosję drona.
Nie obyło się bez strat
bowiem dron za blisko spadł.
Pomogła wtedy znajoma… wrona.
Gajowy Jerzyk koło Gierłoży,
ze swoich zwierząt oddział już tworzy.
Lis i wilk wnet też zasłynie,
bo pomogą Ukrainie.
A niedźwiedź łapą chętnie dołoży.
Komentarze (18)
hahaha! :)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Udana ironia...pozdrawiam ciepło Maćku.
:)