O gajowym Jerzyku 426
Gajowy Jerzyk ze wsi Brzeziny,
uwielbiał bardzo śliczne dziewczyny.
Dawniej jeszcze za młodu,
prosił je do ogrodu,
a potem wpuszczał wszystkie w maliny.
Gajowy Jerzyk spod wioski Łęki,
niestety nie miał do kwiatów ręki.
Kupił zatem nożyczki
i przerabiał spódniczki.
Bo zawsze chwalił żonine wdzięki.
Gajowy Jerzyk blisko Noteci,
zapragnął z Czesią mieć dom i dzieci.
Był przy tym nazbyt dosłowny
więc spotkał go gest odmowny.
Panna mu dała kosza... na śmieci.
Komentarze (16)
dziękuję i pozdrawiam - Gajowy Jerzyk
Raz leśniczyna gorąca w Rykach
Poczuła wielką chęć na Jerzyka.
Co było dalej?
Jerzyk się chwalił:
"Ja zastępuję czasem leśnika.
Pozdrawiam z podobaniem i uśmiechem :)
Jerzyki są fajne.
Maćki też!!
Głos mój i szacun jest twój!!!
Jak zawsze, podobaja się Twoje Limeryki, które
wywołują uśmiech.:)
Pozdrawiam, Maćku.:)
Witam,
z uśmiechem, pozdrowieniamio/+/.
Podobają się, zwłaszcza pierwszy i trzeci.
Pozdrowionka :)
Wszystkie fajne. Pozdrawiam cieplutko z podobaniem.
Beztroskiego dnia:)
maliny najlepsze, ale kosz na śmieci też niczego
sobie.
Wszystkie super!
Pozdrawiam serdecznie z uśmiechem
Kosz do kosza- homonimowo i fajnie.
Ja tam wolałabym czarną polewkę.
Czarninę uwielbiam.
Wszystkie super.
Najlepszy z tymi malinami:)). Pozdrawiam
generalnie na powyższą twórczość zareagowałem
uśmiechem
Fajne wszystkie :))
Pozdrawiam serdecznie :)