Gargantuom
/myśli pokręcone/
nie chcę już - basta
starałem się
nie wyszło
wrodzony talent do zakalców
daje o sobie znać
moje miejsce tu - przy garach
permanentny kontakt ze zmywakiem
trochę ciężkostrawny /na pozór/
ale żadna praca nie hańbi
powinien wystarczyć
i starczy na kolejne dni
praca
dom
praca
na bezrybiu
dobry i rak
nie będę wielki
nie dla mnie wielkoludy
wielkie słowa
slalomy giganty
poezja kwitnie na chodnikach
wystarczy się schylić
i smakować
aby dobrze jadać nie trzeba kucharzyć :) Dzięki Bomi
autor
mroźny
Dodano: 2010-03-11 12:37:37
Ten wiersz przeczytano 827 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
i Pantagruelom :) bardzo ciekawe odniesienie do
zasady, że piękno natury i konkretne przeżycia są
źródłem poezji (chyba talent do "zakalców" poprawniej)
trud codzienności,zniechęcenie ,a może zwątpienie we
własne siły...ciekawie wyrażone uczucia