Gdy miłość... Proza.
W oddali, w pierwszych promieniach
wschodzącego słońca rozbłysnął wierzchołek
pokrytej śniegiem góry.
Bliżej widniały błękitne wzniesienia i
pagórki. Po obu stronach drogi, ciągnęły
się przykryte warstewką śniegu rozległe
łąki. Nagle, pojawiło się kilka wirujących
płatków śniegu, by po chwili z szarego
nieba rozprysnąć się na tysiące kawałeczków
białego puchu. Okolica
zaczęła tonąć w śniegu. Gdy dotarli na
miejsce, śnieżyca szalała, jakby chciała
ruszyć z posad cały świat. Miotała się
wokół domku jak zmarznięty intruz, łomocąc
w szyby, drzwi, a nawet hucząc w kominie.
Wewnątrz, czuli się bezpiecznie. Palące
się w kominku polana, ogrzewały
wychłodzoną powierzchnię, dając poczucie
przytulności. Na niewielkich szybkach w
oknie, skrzyły się srebrnobiałe kwiaty i
liście namalowane przez naturę. W pokoju,
rozświetlonym migocącym blaskiem ognia,
leżeli przytuleni broniąc się przed
zaśnięciem. Mieli niewiele czasu i lękali
się, stracić z tego choćby sekundę. Miłość
przysłoniła im cały świat. Ogień, który
płonął w ich sercach topił wszystko.
Potrzebowała go jak słońca, jak
witamin niezbędnych do życia. Był jej
największym szczęściem, jakie mogło się
przytrafić. Tylko on jeden coś znaczył w
jej życiu, tylko jego chciała, tylko jego
pragnęła.
" Kiedy szczęście jest tuż obok, czas
płynie jak rzeka" Tessa50
Komentarze (7)
Piękne spotkanie pozostanie na zawsze w sercu i
pamięci...pozdrawiam :)
Witaj Teresko,
czytam i jestem zachwycona Twoją prozą.
Dobrze zrobiłaś wnosząc poprawki. Obraz przyrody /mimo
zamieci/ i spotkanie dwojga zakochanych ludzi
zachwycił mnie. Nie ma nic piękniejszego na świecie
jak...miłość! Bez niej człowiek jest ubogi. Powtórzę
po raz kolejny, że jesteś królową na beju jeśli chodzi
o prozę:))
Pozdrawiam Cię serdecznie i świątecznie, chociaż
święta już za nami. Nastrój ich jeszcze w sercu trwa.
Przeurocza Tesso, piękna opowieść, ale jak sama się
przekonałam, nic nie trwa wiecznie, niczego nie można
być pewnym do końca.
Chciałoby się wierzyć, że to szczęśliwa historia,
wszystko pokarze bezlitosny czas.
Dziękuję Ci za Twoje ciepłe słowa, przeurocza Tesso,
mam nadzieję, że jesteś szczęśliwa w te Święta.
Cudna chwilo, trwaj!
Wesołych Świąt.
Pozdrawiam najcieplej:))
Wyciełaś Tereniu sporo! ale pozostała wspaniała
puenta:))))
czytałam poprzednią dłuższa i bardziej pikantną
wersję, sporo wycięłaś, ale klimat pozostał nadal
piękny i romantyczny :-)
Życzę Ci tego szczęścia obok na jutro :) Wesołych
Świąt :)
Motto mówi samo za siebie:) Podoba mi się tekst Tesso,
pozdrawiam świątecznie-:)