gdy (nie)wiesz...
Siedzę.
Uwięziona w czasie.
Wykręcam głowę.
Byleby nie spojrzeć.
Łatwiej byłoby zrozumieć,
wyjaśnić.
Potrzebna rozmowa
lecz nie wiem co mówić.
Im dalsza wędrówka wskazówki,
Tym trudniej dobrać słowa.
Coraz mniej sensu w tym widzę.
Gmatwanina wzrasta.
Myślenie boli,
dziurę wierci w głowie.
Czy było warto
i o co w ogóle chodzi?
Wiem, wiem o co.
Reakcja wydaje się głupia.
Supeł coraz mocniej zaciśnięty.
Trudno go rozwiązać.
autor
łucjak
Dodano: 2010-05-19 15:39:48
Ten wiersz przeczytano 801 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Sytuacja trudna wymaga wyjaśnienia, by nie pozostało
wątpliwości nawet cienia, dopiero wtedy można mówić o
normalności. I jako ostatnie zdanie piszesz - "Trudno
go rozwiązać", ale spróbuj, bez tego trudno o
normalne jutro.
witaj, pragniesz mówić, boisz sie, że
zagmatwasz sprawę. nie bój się
śmiało zapytaj co jest grane. będzie dobrze.
pozdrawiam.
Są rzeczy i sprawy, których wyjaśnienia po prostu nie
ma...Czasem postępowanie ludzi wobec innych jest
całkowicie niezrozumiałe..Pozdrawiam i głosik
zostawiam:)