gdy w oczach wiła się mgła
różany pas
ukazał się
na wschodzie
podniósł się wiatr
zacieśnił splot
i ciepło z niego
i ciepło z niej
w źdźbłach trawy
żar drgający
i rozepchany wszędzie
krążył pod skórą
szalony pęd
zatrzymał czas
i słońce
autor
szatynka_01
Dodano: 2020-02-16 21:43:38
Ten wiersz przeczytano 1471 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Dziękuję Kochani.
Życzę dobrej nocy i znikam:)
Bardzo ładny cieplutki wiersz z miłością w tle.
Pozdrawiam
Witaj. Podoba się wiersz.
Subtelny i delikatny w słowach przekaz miłości, ich
dwojga.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Tak głośno wołałeś:)
Ukłony,ukłony:)
Pozdrawiam,pozdrawiam:)
Co za miła niespodzianka. :) witam. Mam nadzieję, że
zostaniesz dłużej.
Odbieram ten wiersz jako subtelny erotyk.
Ślę moc serdeczności.