gdy wszystko wiadomo
Od psu rzuconej kości
Po ból zranionej miłości
I banał kanału
I kanał banału
Wszystko wiadome
Domyślania skończone
Filozofie snuć marne,
W piekne słowa ubierać?
Tym ludzi mamić, nabierać?
Egzystujmy w ciszy
I bierzmy co dają
Nic nie zmienisz
Krążenie genów
I rozkład ciała
Historię powielisz
20wiader łez
Ileś zer mrugnięć okiem
Pewna liczba orgazmów
Pi razy drzwi numer oddechów
Wszystko już obliczono
Tajemnice śmierci i narodzin
Złota kula juz spadła
Do morza wiersza wypocin
Witaj Nocy
Dobranoc
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.