gdy zgaśnie płomień
kiedy każesz zapomnieć
wspólne grzechy
zamknę usta
spłoszonym pocałunkom
w akcie żalu
zetrę uśmiech
z każdej dobrej myśli
zanim spłodzisz nie moją córkę
wybłagam u Boga niekochanie
kiedy każesz zapomnieć
wspólne grzechy
zamknę usta
spłoszonym pocałunkom
w akcie żalu
zetrę uśmiech
z każdej dobrej myśli
zanim spłodzisz nie moją córkę
wybłagam u Boga niekochanie
Komentarze (25)
Ładnie i smutno! Miłego dnia! Pozdrawiam
serdecznie!:)
Mnie wiersz zatrzymal, na dluzej.
Pozdrawiam, Madi :)
Smutny. Bardzo się podoba.
Ladnie i do przemyślenia, pozdrawiam
Potrafisz zatrzymać.
Gdyby to było takie proste...
Miłego dnia, Madi :)
/niekochanie/... odbieram, że peelka wciąż kocha, mimo
zdrady;)
ciekawe odwrócenie próśb do Boga - przeważnie błagamy
o miłość, o /kochanie/, a tu...
jedno pewne, miłość bez wzajemności to cierpienie;)
I zrobiło się smutno:(
Pomysłowa taka asekuracja, przed cierpieniem, ale
chyba nie bardzo możliwa. Miłego dnia.
Pięknie i troszeczkę smutno. Pozdrawiam serdecznie.