Gdynia
Kiedy I wojna się kończyła,
Choć przyniosła straty, ale nikt
Nie rozpaczał. Bo zwycięską była,
Bo przyniosła nam wolności świt.
I spełniło się największe z marzeń,
Naszych marzeń od ponad stu lat:
Polska wolna! No i korytarzem
Ma swój dostęp do okna na świat.
Ten korytarz, który Niemcy rozciął,
Przez kraj wrogi przebił się jak kord
Naszą dumą i naszą miłością,
Choć Puck to był jedyny nasz port.
Lecz niedługo. Bo port pełnomorski
W Gdyni ruszył budować kto żyw.
Przyjeżdżali ludzie z całej Polski.
To był wielki, romantyczny zryw.
I dlatego smuci dziś wiadomość,
Że oddaje port tereny swe.
Na nabrzeżach zbędnych nowe domy
Deweloper wybudować chce.
Komentarze (16)
inżynierami pomysłów takiej skali jak port w Gdyni
nigdy nie jest cały lud, tylko pojedynczy wizjonerzy.
Pewnie Sea Tower było podobnie ekspresją czyjejś
wizji, tak jak pomnik z żaglami obok, Dar Pomorza, ORP
Burza. Prawdopodobnie wolność przyczyna się do
niespójności i braku współdziałania współczesnych
wizjonerów, ...albo może brakuje wizjonerów z wizją
przekraczającą osobisty interes?
Szacunek dla Ciebie Michale za ten wiersz. Trochę się
różnimy, ale bardziej się zgadzamy. :):)
Gdy mowa w podobnym temacie, to od razu nóż w kieszeni
mi się otwiera
i jestem wściekła jak cholera.
Żadne ustalenia pierwotne (ustne czy pisemne) nie są
dotrzymywane, prowadzi się politykę niszczenia i...
szkoda słów i nerwów.
Piękny i bardzo smutny wiersz ...
Michale moja żona jest pięknem tego świata ...jeżeli
na niej czasami psy wieszam ...to tylko w żartach
...jak ją znam ....wiem na co mogę sobie pozwolić
...ale prawda jest taka... że jest bardzo kochana
jedyna na świecie ...a to działa zawsze w dwie
strony ...
No to jest bardzo smutna rzeczywistość która dotyczy
nie tylko tego portu. Dobry wiersz. Pozdrawiam.
Ciekawie i fajnie opisane, ale dobrze, że wyjaśniłeś
poniżej. Charakter tego biznesu się zmienia, a teraz
wszystko płynie na / w monstrualnych kontenerowcach i
tankowcach. Można to krytykować, ale klient, czyli my,
chce tanio, a koszty transportu są istotną częścią
ceny, stąd takie monstra. Brat mojej babki, Franciszek
Szwoch, który był kaszubskim narodowym malarzem,
malował rybackie i morskie krajobrazy, ale to minęło,
może niestety.
Pozdrawiam.
Pamiętam Gdynię sprzed wielu lat, jeździłam tam
wielokrotnie na kolonie letnie na Witomino. Byłam
niemal zakochana w Gdyni, Kamienna Góra, Skwer
Kościuszki, ORP "Burza", przypływający jeszcze wtedy
do portu "Dar Pomorza", cudowna plaża, na której
spotkaliśmy kiedyś Marylę Rodowicz, to moje piękne
wspomnienia . Od dawna noszę się z zamiarem
odwiedzenia tych miejsc obecnie, ale jakoś ciągle nie
po drodze...
Z wiersza widać Twoją troskę o miasto, które zmienia
oblicze niekoniecznie na korzyść.
Miłego dnia Jastrzu :)
Dziękuję za odwiedziny. Sprawa jest bardziej
skomplikowana, niż opisałem w wierszu. Od lat 30.
ubiegłego wieku zmienił się charakter "klientów"
portu. Z Bałtyku zniknęły nieduże stateczki. Dziś
towary płyną na ogromnych kontenerowcach. Nie ma już
zupełnie w Gdyni kutrów rybackich, a i przybrzeżnej
żeglugi pasażerskiej jest znacznie mniej... Port
oddaje małe, płytkie baseny, a jednocześnie buduje
nowe - duże i głębokowodne... Ale i tak żal! Z powody
zerowego (prawie) ruchu pasażerskiego zlikwidowano
Dworzec Morski. Ale coś z tego mamy, bo w budynku po
dworcu umieszczono Muzeum Emigracji. Z inwestycji
deweloperskich nie mamy nic. Kiedy budowano Sea Towers
deweloper obiecywał, że na szczycie będzie punkt
widokowy, z którego można będzie dojrzeć nawet
Królewiec. Może jeszcze jakaś kawiarenka dla tych,
którzy zechcą podziwiać widoki... Dziś o kawiarence
nikt nie mówi, a punkt, owszem jest. Niestety dostępny
jedynie dla lokatorów budynku. Teraz z kolei port
oddał Molo Rybackie.
Oczywiście nowe osiedla będą niedostępne dla motłochu
z miasta. I żal mi, że trud wielu Polaków sprzed
niemal wieku wykorzystuje się po to, aby dziś
odgrodzić nas od morza...
Za Anną.
deweloperzy i komornicy - ci ludzie nie mają skrupułów
...byle toczył się interes
Smutna rzeczywistość...
pozdrawiam
Fajnie, że przypomniałeś...
A ostatnia strofa smutna, ale ktoś inny pewnie powie -
super, przecież deweloper tylko podnosi wartość
ziemi...
Dobry wiersz. Pozdrawiam.
Fajnie, że przypomniałeś...
A ostatnia strofa smutna, ale ktoś inny pewnie powie -
super, przecież deweloper tylko podnosi wartość
ziemi...
Dobry wiersz. Pozdrawiam.
wszystko się zmienia, i tylko żal zostaje...
Natępne pokolenie zaakceptuje zastany porządek.
Nie wiem czy wolność, z tym bym dyskutowała. Czy aby
nie kolejne zniewolenie.
Wolność przyszła wraz z wyborami czerwcowymi w 89
roku.
Ale tak z tymi deweloperkimi budowami tak jest.
A gdyńska latarnia co śpiewała- zamknięta jest.