Gdzie cukier jest rozsypany...
kwiecień kwiatami śpiewał
wszędzie pachniało wiosną
ptaki o białych piórkach
w dzióbkach obrączki niosą
marzec w zimowej szacie
a w domu pełnia lata
w kołysce skarb już kwilił
cenniejszy niż te całego świata
kolejne upalne czerwce
po łące kroczyły bociany
przyniosły dzieci w prezencie
cukier wszak był rozsypany
mijały lata i zimy
wschodziło zachodziło słońce
bociany znów przyleciały
i kroczą po dzieci łące
maj nabrał tęczy kolorów
bociany są wsród kaczeńcy
klekotem swym oznajmiły
niesiemy wam wnuczkę Zosieńkę
wrzesień we wszystkich kolorach
nie odlatujcie bociany
wiemy że wnuczka niesiecie
my na was tutaj czekamy
nim odleciały kochane
przyniosły dzieciątko śliczne
Filipku z serc i rąk naszych
robimy dla Ciebie kołyskę
*dla Zosi i Filipka*
Komentarze (18)
Dwukrotnie zgubiłaś rytm ale poza tym treść świetna!
Dobrze, niech będzie, że to... bociany ( oczko) :)
Gratuluje wnuczat z calego serca,,,
pozdrawiam.
No to cieplutko i radośnie -pozdrawiam!