Gdzie dla matek ordery?!
Po dziś dzień dostają
odznaczenia oraz medale
ci co działali... i działają
„ku ojczyzny chwale”
A domowe kury niestety!
Nie walczyły na wojnie,
w okupację te kobiety
żyły sobie „spokojnie”
Tylko, że moja mateczka
liczyła sobie dwadzieścia siedem lat;
synek miał cztery latka, a sześć
córeczka
kiedy ja przyszłam na świat.
Pisać o Jej heroizmie;
o tym, że piekło przeżyła
ale, czy tym się Ojczyźnie
okupowanej przysłużyła?
Komentarze (4)
pewnie, że się przysłużyła :-) wierzę w to, że właśnie
dzieci były dla niej droższe niż wszystkie ordery :-)
Ordery - relikt przeszłości..Za ordery nie wyżywisz
rodziny..Ważne, by dzieci doceniły i kochały..nie
państwo.. M.
Przesada- to, że ktoś chce mieć dziecko lub nie- to
jego osobista sprawa.
Ordery to pomysł tak samo głupi jak podatek ,,bykowe"
dla nieżonatych mężczyzn.
witam, wiersz ciekawy, przyznaję rację.
u mnie była podobna sytuacja. najbardziej
umęczyły się żony, matki z dziećmi.
o nich jednak nikt nie pomyślał.
pewnie, że to przykre. ale tak było niestety.
pozdrawiam serdecznie.