gdzie się podziały....
gdzie się podziały moje przebudzenia
gdy każde słowo radość sprawiało
tam każdą myśl stroiłam w marzenia
i ciągle pragnień było za mało
gdzie są te cudne chwile oczekiwania
na gest na dotyk muśnięcie snami
tam był zamknięty czas brania dawania
tego co wydarzyło się między nami
gdzie jest ten zachwyt w dłoni zamknięty
smak pocałunku...emocji drżenie
tam łzami szczęścia krzyk przesiąknięty
wirował twoim moim spełnieniem...
i znowu samotność, w progu mnie wita nie pyta gdzie byłam...głupia! O nic nie pyta!
Komentarze (1)
Twoje wiersze mają to do siebie, że chętnie je czytam