Gdzieś poza mną o świcie
Jeszcze słyszymy echa drgania
Przytuleni, słowa w cisze wysyłane
Jeszcze słychać nasze westchnienia
I tą cząstkę uczucia które w nas
zostanie
Już na naszej polanie ostatnie promienie
Mróz wyciska z oczu łez po kropelce
Uśmiech ku sobie i tkliwe spojrzenie
Dłonie złączone, mówimy sobie sercem
Patyczkami na śniegu kreślimy znaki
Słowa przyjaźni, miłością pisane
Zmierzch , wracamy dróżką wydeptaną
W głąb naszych słów, spotkamy się znów
rano.
Od wczesnych minut świtu, myśli złączone
Trwają do późnych godzin nocy
niczym nie zmącone
Autor:slonzok-knipser
Bolesław Zaja
Komentarze (2)
Przepiękna tęsknota slązaku:)Pozdrawiam bardzo
ciepło+++
ciepło na tym śniegu... uroczo :) pozdrawiam