Gladiator
Dla czytelników :)
Siedziałem na murku
na swoim podwórku,
myślałem tak ciągle
na jaką to przygodę
mnie mój mózg zaciągnie.
Stało się nagle
gdy oczy zamrugały,
bo takie zdarzenie
jest nie do wiary.
Stałem w Koloseum
w strój bojowy odziany,
a tłumy szalały,
gdy naprzeciwko mnie
stanął barbarzyńca opasły.
Topór miał wielki,
a minę niczym głodny odźwierny.
Uniosłem miecz i starłem się z nim,
walka była szybka,
bo umiałem posłużyć się nim.
Podciąłem przeciwnika,
on padł żegnając się z bronią.
Na trybunach tłum szaleje,
a Cezar się śmieje.
Kciuk kieruje w dół,
znaczy przeciwnika dobij gladiatorze
mój.
Ja się sprzeciwiam, nie będzie krwi.
Miecz swój odrzucam,
także teraz w ziemie wbity tkwi.
Owacje tłum mi daje,
a cezar szału dostaje.
Dziewczyny na arenę wybiegają,
po policzkach i mięśniach mnie głaskają
a ja mrugam oczami,
tylko po to by na murku otworzyć je.
Pozostaje opisać przygodę tę,
tak aby z wami wrażeniami
podzielić się w niej,
i zaczekać do następnej.
Dziękuję za wszystkie głosy, komentarza i oraz lekturę mych wierszy. Dziękuję, że jesteście :) pozdrawiam.
Komentarze (25)
Fajny jest i tyle...
+ Pozdrawiam
Przeczytałam z przyjemnością :) pozdrawiam
hmm piękna wyobraźnia
Gladiatora ...
pozdrawiam :)
podziwiam twoją fantazję.... przygody z Twoim udziałem
są nieprzewidywalne - magiczne:-)
pozdrawiam
Nie jestem aktorem ani reżyserem. Dziękuję wszystkim
za odwiedziny, głosy i komentarze raz jeszcze
Chyba jesteś aktorem?
O kurcze to dopiero przeżycie,a wyobraźnię masz
wyśmienitą,aż fajnie się czyta że kogoś nie
zabito...dobrego popołudnia i głosuję,a jakże bo też
mam bujną wyobraźnię
Ale masz wyobraźnię. Podoba mi się ta przygoda. Czekam
na następne:-) Pozdrawiam:-)
Dory wiersz i fajnie się czyta
pozdrawiam
Sarevok Twoja wyobraźnia zdaje się nie mieć granic...
Pozdrawiam :)