z głową posród niezapominajek
maku polnego zapachem
wędruję po szyi
gładząc lekkością płatki
aksamitnej róży
wiedziony substancja wonną
ognistych magnoli
płonę na pąkach śnieżnych
przydrożnych kasztanów
nasturcją uwodzony
kluczę na oślep przez ogród
wsród lili przesoczystych
zatraciłem zmysły
roszę słodyczy miękkość
deszczem pocałunków
już blisko coraz bliżej
dotarłem w dolinę
i kwitnę jak tulipan
i więdnę i usycham
by znów rozkwitnąć bielą
jurnego sasanka
zwięczony smukłą fuksją
zasypim u stóp ruczaju
z głową pośród drobniutkich
niezapominajek .

jarek k



Komentarze (3)
wiersz wzruszający, przypomniał mi piękne chwile....
Pięknie opisana miłość. Podoba mi się+
Pięknie zapachem kwiatów pobudza wyobraźnię Wiersz
dobry w przekazie w tonie romantycznym Podoba mi się
wizja+