Głupia Zośka
przypadły Zosi złociste loki
po mamie
po tacie oczy jak morska głębia
odeszli młodo
nie wzięli z sobą
loków ani oczu nie pamięta
wikt opierunek dane z urzędu
parę groszy
z dowodem komplet kluczy
stanęła sama
u progu życia
którego nikt nie nauczył
wyciągnął rękę
chwyciła mocno
jak Pana Boga za nogi
gdy go znudziło
wyszarpnął siłą
zwichnięte serce wciąż boli
naiwna Zosia
głupia dziewczyna
mówił że kocha
sercem twardym jak skała
jak miała poznać
szczerość uczucia
gdy nigdy go nie zaznała
wtedy spojrzała
na twarz córeczki
serce mocniej zabiło
teraz jest pewna
w oczach jak głębia
widzi prawdziwą miłość
Komentarze (2)
Zmieniłabym tytuł na "Naiwna". Los bywa czasem
łaskawy. Nauczyła się kochać, to ważne w życiu. Oby
Nowy Rok i dla Ciebie był łaskawy, pełen ciepła i
miłości :)
piekny wiersz i ludzkim losie , który raz łaje a raz
się usmiecha...