W godzinie Miłosierdzia
Zbyt wcześnie :( Zawsze jest za wcześnie :(
W godzinie Miłosierdzia
Tak cicho, cichutko, tak lekko, leciuchno
odeszłaś na palcach, jak anioł błękitny,
by spotkać się z tatą na niwach
kwiecistych.
Mówiłaś, że przyszedł radosny,
promienny,
zaprosił na spacer w niebiańskiej
krainie.
Tam pięknie, wiosennie, złocisto i
śpiewnie,
a u mnie tak szaro, deszczowo i rzewnie.
Choć wiosna za oknem odmienia pejzaże,
gołębie na wiśni uwiły znów gniazdo,
niebawem zakwitnie, obsypie się
kwieciem.
Znów będzie od świtu tak gwarno i
śpiewnie
Znowu tulipany, magnolie, żonkile
zakwitną w ogrodzie dla Ciebie Mamusiu.
Patrzę na ogród i widzę Cię znowu,
przytulasz wisienkę, uśmiechasz się
czule.
Chociaż odeszłaś, to w sercu mym żyjesz,
Twój portret jedyny, kochany, promienny,
na wieki zachowam w pamięci i w sercu
Ty-y dn. 15.04.2023 r.
//wanda w./ -- Wanda Maria Wakulicz//
Komentarze (36)
Z wielkim wzruszeniem czytałam wiersz wypełniony
smutkiem, tęsknotą i wielką miłości, co zostanie na
zawsze w sercu. Czule pozdrawiam :)
Pięknie i wzruszająco. Pozdrawiam serdecznie.
Wyrazy współczucia Pani Wando.
Ujęłaś delikatnością i polotem w operowaniu lekkim -
czułym słowem, w temacie przecież niełatwym.
Pozdrawiam Cię ciepło.
Niech kwitną ogrody - dla Niej.
Pięknie oddane emocje...
Pozdrawiam ciepło z wyrazami współczucia.
Bardzo piękny, wzruszający wiersz,
w treści i formie, Wandziu.
Pozdrawiam Cię ciepło i serdecznie :)