gołosłowiem
poumierałam nie na starość
nie przez chorobę a poetę
co słów żałował i wydzielał
nie potrafiłam żyć na krechę
jak zdenerwuję się pośmiertnie
po czym ze skóry powyłażę
to przyjdę cię postraszyć wierszem
oderwę puenty ostrą krawędź
jak przypasuję epitetem
i jak do rymu coś ci powiem
to albo zaczniesz zaraz pisać
albo się znajdziesz ze mną w grobie
ech
ja sobie mogę palcem w bucie
pogrozić albo zrobić kisiel
a potem sterczeć jak ta głupia
podglądać przyszedł czy nie przyszedł
to bardzo straszne on się zlęknie
i pewna jestem mogę przysiąc
że wyrwie sobie włosy z głowy
i zmyśli dla mnie wierszy z tysiąc
Komentarze (9)
Jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich wierszy. Masz
prawdzi talent, bawisz sie slowem bezbłednie.
pozdrawiam:)
Świetnie piszesz;-)
Na pewno zmyśli dwa tysiące...
no zmuszasz i listwą grozisz , niebywałe by dwóch
poetów mogło się tak łatwo ze sobą zgodzić ...
zadziora z Ciebie i dowcip niezły ... :)
Mimo załamania rytmu w"oderwę puenty ostrą krawędź" i
dziwnie brzmiące"to bardzo straszne on się
zlęknie"(dlaczego straszne?)
wiersz ma dowcipną fabułę i bawi.
bardzo fajny wiersz...można sie uśmiać i palcem w
bucie pogrozić i wlosy wyrwac...
wiersz i terscia i nastrojem i taka wrecz swoboda w
wyrazaniu mysli zrobil na mnie wielkie wrazenie..
podoba mi sie pomysl i temat.. i to jak opisujesz
uczucia i emocje...!! widac zdecydowanie talent!!
Bardzo sympatyczny wiersz. Podoba mi się i na wesoło
:)
Zachwyciłem sie myślą, jaka wyraziłaś w wierszu,
jestem na tak, bardzo ładnie.
Pozdrawiam wieczornie