Gość
Zaprosił Jezusa w gościnę
Modląc się bogacz żarliwie
Przyjdę wieczorem,bądź gotów
Odpowiedział Jezus tkliwie
Gościa będziemy mieli
Szykuj żono co trzeba
Waż,by niczego nie brakło
Wszak to gość prosto z nieba
I nagle wśród ciszy nocy
Rozlega sie psów ujadanie
Gospodarz zerwał się z krzesła
Słysząc cichutkie pukanie
Biegnie więc szybko otworzyć
I stanął w progu jak wryty
Poszczuj żebraka psami
Krzyczy do swojej kobity
Przy wieczornej modlitwie
Czyni Jezusowi wyrzuty
Czekałem, nie przyszedłeś
Byłem,psami zostałem poszczuty
My też kupujac w marketach
Co tylko zapragnie dusza
Dostrzeżmy czasem w proszącym
Smutne spojrzenie Jezusa...
Komentarze (23)
Dobrze, że tu zajrałem. Udało mi się trafić na bardzo
dobre przesłanie.+
Jejku... Cudowny wiersz... Aż mi ciarki przeszły po
plecach... Naprawdę... Coś w nim jest. +
Myślę, że ten bogacz sie czegoś nauczył i zrozumiał w
czasie tej modlitwy...Pojął to co Jezus chciał mu
przekazać...
Wspaniałe Przesłanie -Gratuluje!
Wierzyć - to znaczy nawet nie pytać, jak długo jeszcze
mamy iść po ciemku
jak mogłam przegapić taki wiersz...byłam to tu, to
tam...a tymczasem prawdziwa perła...brak słów...i po
co pisać...przedświąteczne upomnienie...że ciarki
przeszły...
..wiersz pouczający...musimy drzwi dla wszystkich
otwierać....czy to bogaty i biedny człek...tak Bóg
rzekł.....
Dla mnie ten wiersz jest piękny jak to się u nas
zwykło mówić .Ale on jest piękny niezwykle, bo nie
zawiera gadaniny ble ble ble. Mówi konkretnie
uczuciowym przesłaniem do czytelnika . treści nie
muszę komentować bo jest przejrzysta i sama mówi za
siebie .
Jakże bardzo mądry wiersz z cudownym przesłaniem!!!