GRUSZA
Wiosna ją stroi w zieloną koronę
a lato złoci dorodne owoce.
Stoi tak dumnie, życiem zachwycona,
sny ślą jej gwiazdy, w ciepłe letnie noce.
Słońce jak matka czulą dłonią pieści,
kojąco nucą roje pszczół i muszek.
Wędrowne ptaki śpiewają jej pieśni,
czasem przytuli samotny pastuszek.
Śpiąc często w cieniu leniwie i błogo
śni że jest także wytrzymałym drzewem,
aż ujrzy panny przechodzące drogą.
Znów go omamią swym syrenim śpiewem.
Samotną w szpony chwyta sroga zima.
Śnieżna zawieja zawzięcie nią targa.
Schyla ramiona, kark dumny przygina,
z serca jej płynie żalu gorzka skarga.
Czeka stęskniona, drżąc przeklina dolę,
lecz złamać trudno wytrzymałą gruszę.
Czas tak jak wicher rozległym gna polem,
znów przyjdzie wiosna, powróci pastuszek.
Komentarze (6)
Dlatego zawsze warto czekać, to popłaci, Twoja grusza
może też symbolizować człowieka, tak zadziałała moja
wyobraźnia, pozdrawiam:)
Zgadzam się..wiersz z uczuciem..jak do lipy..Tym
bardziej, że na ogrodzie mnie ocienia..Wakacje pod
gruszą :).. M.
ładny, powiewny wiersz. pozdrawiam.
Grusze swoje wiersze także mieć muszą.
Och, świetne! Po prostu świetne! Aż sama chciałam być
tą gruszą ;-) Pozdrawiam cieplutko ;-)
obrazowo i jakże przemawiająco....z wiosną wszystko
budzi się do życia...ładny wiersz....pozdrawiam...