Grymas
Patrząc oczyma wyobraźni
widziałem To
To było przerażające
Zupełnie inne od rzeczywistości
W której się znajdowałem
To było pełne szczęścia
Uśmiechu
Jej...
Przerasta mnie To coraz bardziej
Z minuty na minute w coraz bardziej
pokracznym grymasie
Chcę, błagam aby to była prawda...
Ale za każdym razem coś mnie z Tego
wytrąci
Ból głowy
Amnestia
Zbliżające się ściany
Te wszystkie szepty i niespodziewane
krzyki
Całę to bagno w z którego nie mogę wyjść
Bo już straciłem za dużo powietrza...
I jedynie To trzyma mnie dalej w
niepotrzebnej agonii...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.