gryzmoły
umówiłam się w mansardzie
raz z pewnym malarzem,
przyobiecał że nauczy
jak dotykać marzeń
a marzenia jak gołębie
mają skrzydła mgliste,
myślę sobie, gdy już dotknę,
urwę piórka szczyptę
i zmalował prosto z głowy
tyle że nie mojej,
po czym objął boskie kształty
- teraz twoja kolej
wolę pióro zamiast pędzla
mam do słowa bliżej
urealniasz mi się w kształtach,
gdy o tobie piszę
autor
Alicja
Dodano: 2009-04-25 18:26:40
Ten wiersz przeczytano 744 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
"malarstwo jest milczącą poezją a poezja mówiącym
malarstwem" Simonides
bardzo ładne, ciekawe zestawienie: pędzel i pióro...
dwa środki wyrazu, dwie piękne artystyczne
namiętności, muzy... wyrazić można nimi jakże wiele, z
niezwykłym często skutkiem... dobry wiersz,
pozdrawiam...
bardzo sympatyczny wiersz. też raczej przyjaźnię się z
malarzami, niż sama maluję. staram się malować słowem.
;). pozdrawiam ciepło :)
Ja też wolę osobiście pióro od pędzla, chociaż on mi
też nie obcy.
Miły wiersz - pozdrawiam