"GRZECZNY" AZOREK
Pozdrawiam wszystkich w ten WALENTYNKOWY przepojony miłością dzień. Zenek 66
Kudłaty piesek, grzeczny Azorek,
przestrzegał diety, tylko we wtorek.
Dziś na śniadanie za mało dostał
i tu dylemat, poważny powstał.
Więc postanowił podjeść kiełbaski,
do tego ukradł z miski fistaszki.
W brzuchu melodię, kiszeczki grały,
na "ruszcik" wrzucić, coś jeszcze
chciały.
Wylizał z miski, resztki śmietany
w dodatku wypił , wody dwa dzbany.
Coś jeszcze w maćku, mocno go ssało,
zaraz też pożarł z szafki kakao.
Wreszcie nasz piesek, jest najedzony,
leży w swym kojcu, rozanielony.
Po pewnej chwili, jakby coś grzmiało
a to pieskowi, gdzieś zaburczało.
Nie był to koncert, ani kruczenie,
tu się zaczęło, straszne cierpienie.
Biedny nasz piesek, teraz skulony,
on do lecznicy, jest już wieziony.
Normy w jedzeniu, wszystkie przekroczył
w tym swoim brzuszku, mocno.. napsocił.
Pan doktor wszystko, ładnie posprzątał,
na koniec piesek, przestrogę dostał:
Jeść przecież w życiu, każdy z nas musi.
Być łakomczuchem? Nikt nas nie zmusi!
Zenek 66 Sielski
Komentarze (59)
Świetna, życiowa bajka.
Kto nie ma umiaru w jedzeniu i piciu
tego czeka krótkie, zestresowane życie :(
Do bycia łakomczuchem zmuszamy się sami,
bo przecież nikt na siłę nie wpycha nam jedzenia do
ust.
Zenku, serdecznie pozdrawiam.
super napisane pozdrawiam
Nadmiar szkodzi, psu też...za strofy piękne, aż chce
się czyta...pozdrawiam walentynkowo
pan doktor ma rację obfite śniadanie .. dobry obiad i
delikatnie na kolację .. a będzie każdy zdrowy nie
tylko Azorek ..
Pozdrawiam Ciebie Zeniu przyjacielu wspaniały ..piękne
piszesz bajki dla dużych i małych ..
Demono - Danusiu bardzo - dzięki Pozdrowienia
Swietne, przygody Azorka skonczyly sie dobrze, uff :)
ale to doskonala przestroga nie tylko dla Azorka. Moc
serdecznosci.
Katarzynko - Shizuma dziękuję za kom Pozdrawiam
Ta bajeczek ma moral nie tylko dla pieska, pozdrawiam.
Kaczorku 100 - Miło mi bardzo Pozdrawiam Serdecznie
Miłego wieczoru
Ja jestem łakomczuszkiem :)
Bronisławo P. Bardzo dziękuję za komentarz
Pozdrowienia przesyłam do Kanady
Miałem kiedyś takiego pieska. Miał wilczy apetyt a mój
tato niczego jemu nie odmawiał. Był już tak otyły, że
miał problem z wejściem do budy.
Bardzo dobra refleksja płynie z Twojego wiersza Zenku.
Pozdrawiam.
Musi być wszystko w nornie. Dla Ciebie tez
szczęśliwych, wesołych Walentynek Zenku. Pozdrawiam.
Witam wszystkich zakochanych i nie tylko w ten piękny
walentynkowy dzień Miłego udanego wieczory życzę