Gwałt Wspomnień
"...Nie znikniesz nigdy z mych snów"
Serce trzaska, krwią broczy,
Milczysz jak nigdy w milczeniu,
Echo głuchoty w mej głowie kroczy
Cóż mam rozumieć, jak mam myśleć o tym
zdarzeniu?
Nie proszę już, nie błagam…
Z uczuciem tym zmagam
Ofiarności mych myśli zadość,
Na oczach słabych powiek bladość.
Trzymałaś za ręce, pieściłaś dłonie,
Całowałaś czoło, muskałaś skronie.
Śpiewałaś o miłości płynącej
Z serc ciepło i radość dającej.
Dawałaś serce, ciało oddałaś,
Mnie wyjątkiem, mnie bohaterem…
Uczyniłaś, marzenia dałaś całe.
Później spotkałaś, jego poznałaś.
To ja winnym byłem,
Zabiłem miłość… zdradą zabiłem,
Obojętny Twym uczuciom zniszczyłem
Szczęście i radość, krwią się okryłem.
Teraz pokute narzucam na twarz,
Modlitwy składam i walczę z
sumieniem…
Wrócę Kochana… wrócę inny
Pokocham i oddam ja pierwszy w ryzyko
pójdę.
Nic do stracenia, straciłem wszystko czym
byłaś.
"...Miłość przegrała zostały wspomnienia..."
Komentarze (1)
Wiersz pisany żalem...żalem do samego siebie...Ale
dobrze tak podmiotowi wiersza! Dobrze oddane
męki,jakie winny powinien ponieść.Za ten obraz brawa
dla autora ;)