Hajda
Zosia z Jasiem
mkną w kuligu
marzy im się fiku-miku,
no i Stasiek
też ma chrapkę
na Agatkę.
Chłopcy młodzi, silni,
szybko sanki przewrócili
i dzieweczki wpadły w zaspy.
Był to widok trochę straszny,
ale bardziej był kuszący.
Czy specjalnie,
czy niechcący,
błyskać zgrabne
jęły łydki.
Jasiek, że był zawsze szybki
łaps za Zosię,
Staszek (przecież nie jest prosię)
delikatnie Agę ściska.
Ach, dziwili się ludziska,
że w tej zaspie tyle pisku i sapania,
aż do rana…
Potem szybko dwa wesela.
Po trzydziestu dwóch
niedzielach
chłopak zuch
urodził się Zosi
- Jaśko dumnie w ramionach go nosi.
Staszek ma z Agatką
córkę piękną z cerą gładką.
Tak się kończy czasem kulig.
Hajda! Nas też ktoś przytuli.
Komentarze (73)
U Ciebie Dorotko zawsze wesoło:)
No, no...Przypomina mi się kulig Kmicica z Oleńką... a
Zagłoba to chyba był dziadkiem uniwersalnym, bo przed
wyprawą wojenną zawsze był prorok...Masz odpowiedź na
Twoją sugestie odnośnie marchewki w moim komentarzu
autorskim. Pozdrawiam zimowo, chociaż u mnie odwilż.
Jurek
Uśmiałam się :) no...proszę takim to i zima nie
straszna kiedy gorące dusze...miłego dnia;)
Oj! Gorąco było na śniegu, pewnie się roztopił.
Dlaczego jak jest
,, draka ,, to musi być Jasio?
Mnie to trochę denerwuje!
Pozdrawia Janek, albo Jasio - jak kto woli.
grażyna - elżbieta!
W jednym komentarzu dwa ewidentne błędy to za dużo /
,, nie ma, póki ,, /.
Choć by zimy już starczyło, to wesoło się zrobiło.
Ładna zabawa.Pozdrawiam
Niema jak kulig, jedźmy puki zima trwa, może nas "też
ktoś przytuli".
Dziękuję za miły poranek. Cieplutko pozdrawiam
Zabawna i soczysta konsekwencja.
@krzemanka :-) dziękuję za uwagi i wskazówki, zawsze
jestem za nie wdzięczna, bo jednak nie ma to jak
spojrzenie z boku :-) poprawiłam zgodnie z Twoimi
sugestiami, jeśli chodzi o ilość tygodni, po których
pojawił się na świecie plon po kuligu to specjalnie
zaniżyłam, bo przecież wątpliwe jest to, że się
pobrali zaraz następnego dnia, musiał minąć miesiąc
albo półtora ;-)
Taka tam miła poranna twórczość.
Rośnie napięcie, aż do zaskakującego morału.
Serdeczności.
Dzięki za uśmiech. Drugą strofę czytam sobie bez
"Dziewczynom". Sprawdziłabym również liczbę niedziel
bo msz ciąża trwa nieco dłużej. I jeszcze zamiast
"Jeźdźmy" czytam sobie "Hajda". Mam nadzieję, że
autorka wybaczy mi te czytelnicze uwagi. Miłego dnia.
Fajnie,to się działo na tym kuligu:) A u nas zero
śniegu .Pozdrawiam o poranku:)