Hej górale...Sonety Polskie VIII
W górach duch Sabały - na skrzypeczkach
smęci
przez płomienie watry skacze rząd
górali.
Juhasy z Piwnicznej tańcują na hali.
W portkach z parzenicą tkwią w mej
pamięci.
Płynie cień po reglach Giewontu starego,
na Gąsienicowej zakwitły krokusy.
Chociaż nad Rysami jeszcze śnieżek
prószy,
Słonko się przebiło przez ścianę
Skrzycznego.
Góral ci ja góral - grzmi baca zalany,
a Tatry hymn niosą o żalu górala.
Co chwilę odpada ktoś tańcem zmachany,
Zaś na Zakopiance, wraca ceprów fala.
Na Krupówkach zmierzcha - towar
wysprzedany,
i ciszę znów mają owieczki na halach...
Komentarze (18)
dzis nas zabierasz w Tatry powiadasz:) i pieknie.
Kocham gory, choc wole Bieszczady, Beskidy...
pozdrawiam cieplo:)
Górol ci ja górol - łka Franuś pijany
i w Tatry pieśń płynie o żalu górala
Ja tak bym napisała, żeby utrzymać rytm.
I jeszcze:
Na Krupówkach zmierzcha - towar wysprzedany. Tu też
dla poprawy rytmu - zmierzcha.
Nie gniewaj się, ale warto dopieścić, bo Twoje sonety
to takie perełeczki polskie.
Może zamiast "skakają" napisać "i
skaczą":)
Pozdrawiam:)