Herbaciarnia Pod wachlarzem...
W moim mieście, na ulicy
Czarodziejskiej,
gdzie w cylindrach spacerują kominiarze
i gdzie cuda przytrafiają się najczęściej,
jest niezwykła herbaciarnia "Pod
wachlarzem"...
A za barem herbaciarka, dobra wróżka,
pośród słojów, z których płyną aromaty,
parzy nektar, co zaklęty jest w
dzbanuszkach
z porcelany, dla poetów i piratów...
Spotkasz tutaj podróżników i malarzy,
literatów i aktorów dramatycznych,
tutaj wszystko się właściwie może
zdarzyć,
jeśli tylko wierzysz w to, co jest
magiczne...
Jeszcze jedno Wam w sekrecie teraz
powiem,
bo dyskrecję obiecałem. Szeptem zatem:
już niebawem, po wizycie swej w
Krakowie,
Mistrz Konstanty wpadnie wypić tu
herbatę...
Komentarze (20)
Klimat krakowski. I wiersz również. Strofy płyną
wartko i tworzą niepowtarzalna atmosferę. Czwórka i
ósemka to razem dwunastka. To Twój rytm. Rymowanie
aabb jest proste i dla mnie niezwykle czytelne. A
atmosfera Krakowa, gdy ten wiersz czytam, jest
niepowtarzalna. Gratuluję i pozdrawiam serdecznie.
ciepło i zapachniało ... uśmiecham się ... :-)
Wiersz z klasą pod każdym względem .
Pięknie i jeszcze raz pięknie! Pozdrawiam!
Podoba mi się :) piękne rymy