Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Herbatka bostońska AM

I w taki właśnie sposób dzwonią dzwonki w Wariatkowie, a to jest dzwoneczkowa dama, co przychodzi tu co wtorek rano Anne Sexton - Dzwoniąc

Anna odbija się od świtu. Dziś jest sprężystą kroplą
która spadnie na niebo. Może niebo wzleci albo ktoś
podciągnie w górę wyblakłą w słońcu
roletę, szarpiąc za sznurek ze smug łączących brzeg
filiżanki i spodek. W nich mięknie kostka cukru.

Para znad imbryka zmienia bieg ulic:
Łaski całkiem znikła, Pogodna zmarniała,
Stalowa straciła sztywność jak fiszbiny
w gorsecie prababki. Znaki po wielorybich pieśniach.
Anna ukrywa tam zapałki, lek na nagłą ciemność.

Stuknięcie zębów o krawędź naczynia jest dzwonkiem
"(E z bemolem)" i nie ma nic wspólnego z niebem
za oknem. Tylko rwie na strzępki fałszywe chwile,
kiedy rozpaczliwie szukasz innych ludzi, wygodnego alibi,
by zostać w sobie. Bez światła, w bursztynie ze szkła i stali.

To, co w nas świeci najjaśniej, ma tysiąc ostrzy i rani.



cudzysłów jest tam, gdzie powinna być kursywa

autor

komnen

Dodano: 2009-11-25 13:49:25
Ten wiersz przeczytano 778 razy
Oddanych głosów: 20
Rodzaj Bez rymów Klimat Pesymistyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (14)

cii_sza cii_sza

I ten do mnie 'gada' i zatrzymuje

...by zostać w sobie. Bez światła, w bursztynie ze
szkła i stali.

To, co w nas świeci najjaśniej, ma tysiąc ostrzy i
rani.

CzarnyAnioł_ CzarnyAnioł_

Dobre :), muszę uzupełnić komentarz więc dodam jeszcze
jeden uśmiech ;>

Kryha Kryha

Drogi Komnenie bardzo dziękuję że wpadłeś do mnie ,
Twoje rady na pewno są cenne, ale chyba jestem zbyt
mała abyś zechciał mi ich udzielać. Poza tym sądzę, że
chyba nie ma po co. Wiem jak piszę i nawet nie próbuję
się za dużo wysilać, a do dobrych nawet nie próbuję
równać. Jest jeszcze jeden powód, chroniczny brak
czasu. Gdy czytam takie wiersze jak Twoje odechciewa
mi się pisać, ale czy można zrezygnować z pisania, gdy
to już jest nałogiem?

Tesss Tesss

Recepty na zycie napisac sie nie da,,
tragedie ludzkie maluje codziennosc,,
a gdzie miejsce na szczescie? na troche
milosci? na usmiech?
Wzruszajacy wiersz,,pozdrawiam z daleka.

AAnanke AAnanke

Diagnoza to czy łatka? bo, że warsztat i styl poeta
ma opanowany nie podlega dyskusji. Ciekawa oś
Boston-Londyn...

sylwiam71 sylwiam71

Bardzo głębokie sż moje refleksje po przeczytaniu
Twojego wiersza, ale i utwór niebanalny, pozdrawiam,
przeczytam jeszcze raz.

abażur abażur

poprawię kapelusz, ukłonię się, bom starej daty - sama
wyceniałam się na początek XX wieku, ale tutaj ktoś
skomplementował mnie na XIX stulecie. przyjemność po
mojej stronie;) tutaj znajduję znakomity opis stanu
ducha, gdy "boli cały człowiek", bo w życiu
najbardziej czasem boli życie, a "To, co w nas świeci
najjaśniej, ma tysiąc ostrzy i rani." też przygotowuję
coś na ten temat, ale w innym klimacie. nawiązując do
komentarza Art123 - uważam, że wiersze to życie, czyli
radość, ból, tragedia i inne..., także śmierć - nie
tylko "kwiatki i bławatki", które w strofach zawsze
będą mieć swoje miejsce. ponadto ten tekst napisany
jest z nerwem, ale nie epatuje przerysowaniami
charakterystycznymi dla ultranowoczesnej poezji.
pozdrawiam+)

Art123 Art123

Mnie się wiersz nie podoba ten wiersz, nie można tak
lekko pisać o czyichś zachwianiach psychicznych.To
jest nie ludzkie. Wczoraj właśnie wzywałem pogotowie
do chorej matki, ma 84 lata, lekarz powiedział
depresja, trzeba leczyć psychicznie, nawet do szpitala
nie wzięli, to jest tragedia ludzka. nie można z tego
pisać wierszy.
Bez urazy ale jestem bezsilny.
Pozdrawiam

Zora2 Zora2

Depresja.Na szczęście znam tylko z opowieści.Twoja
opowieść o tym stanie umysłu zrobiła na mnie
wstrząsające wrażenie.

Nel-ka Nel-ka

przejmujący wiersz, a najlepsza puenta

szarman szarman

Czytam i staram się utożsamiać z bohaterką z tą tylko
róznicą, że to kawa nie herbata i nie w Bostonie. Za
oknem nie ma ulic, bo one sa gdzies wewnatrz a jako
dodatek czytam o Annie Sexton i jej przyjaciółce...
"Podniecałyśmy się tym tematem, jakby śmierć
podkreślała walor naszej egzystencji" - napisała Anne
Sexton po samobójstwie Sylvii. Reasumując Twój wiersz
moim zdaniem to bardzo dobrze przedstawiony stan
depresyjny, któremu tylko wystarczy sie poddać...(mi
to na szczęście nie grozi).Jak zawsze wiersz budzi
moje duże uznanie dla autora.

ula2ula ula2ula

Wiersz zainteresował bo jest jakby wyobcowany
wykreowany sztucznie,stan pustki na wpół uświadomiony,
życia z dnia na dzień od herbaty do
herbaty.Zawieszenie Druga zwrotkę bym wycięła
Ostatni wers daje rozwiązanie jedną z wielu
interpretacji niepotrzebne Wiersz obrazkowy opisowy

Anna M.A. Anna M.A.

Jako laik, zazdroszczę w pozytywie szat. Czasami
skrzętnie chowamy swoje JA , ale wszystko ma swoje
dwie strony. Pozdrawiam

bober II bober II

przewrotność ujęta w tragizm, ciekawy pogląd na dobro
w nas. Pozdrawiam

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »