Historia
Mówisz mi w centrum Kutna,
w Warszawie, nawet w Łodzi,
że historia jest smutna
i już cię nie obchodzi.
Że nie chcesz się oglądać
i garby swoje liczyć,
niczym kuzyn wielbłąda
na arabskiej ulicy.
I cóż, że ktoś padł marnie
cierpiąc wcześniej katusze.
Ty dziś jego męczarnie
przykrywasz kapeluszem.
Tęsknotę za ojczyzną,
którą niewolą kaci,
ty polewasz trucizną,
gdyż to ci się opłaci.
W twym sercu wciąż opada
zmrożony słupek rtęci,
a echo odpowiada,
że ciebie to nie kręci.
Pamięć umiera w krzakach,
a w duszy gra muzyka.
Nie znajdziesz tam Polaka,
lecz Europejczyka.
Żal trochę twoich dzieci,
którym wśród dni pochodu
mdłe światło w oczy świeci,
bez Boga i narodu.
Wielcy zaś oniemieli
i dziwią się pomału,
że wszystko osiągnęli
bez jednego wystrzału.
Komentarze (19)
Trochę bym doszlifowała :) Sam wiersz chwyta jednak za
serce :)
Obojętność ludzka świetnie się trzyma.
Ludzie nabrali wody w usta, bo mają to w doopie, byle
było im tylko dobrze.
Pozdrawiam, świetnie napisane.
wbrew, nie brew, sorry.
Wiersz do zatrzymania,
to smutne, gdy jest znieczulica na zabijanie i cudzą
śmierć, bo nas to nie dotyczy, bywa i tak, iż mimo
polskich korzeni zaczynamy myśleć już mniej polsko, że
tak powiem, a nawet brew polskości, stawiając biznes
nad ludzkie życie, jak dla mnie to przerażające.
Dobrej nocy Sławku życzę.