hmmmm
Dopiero teraz pojęłam
Że nie ma czego się bać
Obawiać się cienia
Śmielej spoglądam na jutro
Odsłaniam żaluzje
Jeszcze przed wschodem słońca
Podałeś mi swoją dłoń
Gdy najniżej byłam swej egzystencji
Pełna bólu i roztargnienia
Pomogłeś stanąć na nogi
Nauczyłeś mnie chodzić
I patrzeć życiu w oczy
Pełne poplątanych tajemnic
Obserwuję różowe chmurki
Pływające po błękitnym niebie
Przez które czasami przelatują kaczki
Nie pamiętam kiedy ostatnio
Czułam się tak lekko
Tak błogo i dostatnio
Zdołałam zejść z huśtawki emocji
Na ugruntowane dziedzictwo
Naszego Szczęśliwickiego Aniołkowa
Klaudia Gasztold
Komentarze (5)
to okreslenie - 'nekropolia' wymagakoniecznego
okreslajacego je dopelnienia (miejsce odpoczynku i
bliskosci z najblizszymi ( wsrodowisku miejskim i nie
naturalnym z racji całozyciowgo mieszkania na wsi) -
odoczynku i aktywnosci (prawdziwie i bezposrednio -
'wlasnorodzinnej' - jak babcia , matka, tesciowa -
etc.) - no i - penienekonieczniena szczęsliwicach
(botochybadodzisiaj nimozliwe) - miejscespoczynku po
smierci - gdies w Warszawie.
a 'rozdrapywanie' wiersza z posdstawą jedynie w
osobistych odniesieniach - przypadkowych odniesieniach
- przypadkowego czytelnika - - przepraszam. to msię
niestety czesto zdarza, zale tylko po lektorzewierszy,
ktore czytałem - jednak z jakas wzmozoną uwagą
odbiorcą. - to zwykle lączysię z klasa wiersza, klasą
autoskocalosciową - jako niobojestnymi dla czytelnika.
:)
PS; (jakby na marginesie) to zwiazane jest jedynie z
osobistym odbieranie tresci: Szczesliwice - to nie
przypadkowe miejsce w Warszawie dla mnie - raz
(znamienneznaczenie swego czwasu ulicy Opaczewskej,
pozniejszy park wypoczynkowy i terezy zielone -
przeznaczoene dal dzieci i... "Ani" z "zelonej góry",a
- w jednym z moich wierszy - "blokowisko: do ktorego
miala na staere lata - przyprowdzc się do swojego
syna -wazna dla mnie i mojego dziecka - Pani Stasia -
do 'blkowiska na szaczesliwice' - jako - niestety -
swoistej miejskiej nekropolii a zarazem - bliskosci i
codzennego bycia- np. ze swoja wnuczką.
pozdrawiam jescze raz:)
jest i nieopatrznie "zapomniany glosik".
"glos" i "glosa" - obydwwa (terminy)chyba na tak. -
ale.. - to i tak - chyba nie wszystko jedno:)
serdecznie pozdrawiam - Klaudio? :)
Dobrze, gdy te rozhuśtane emocje się uspokoją, gdy
jest dłoń podana w potrzebie.
Wszystkiego dobrego życzę,
wiersz mi się oczywiście podoba, dlatego daję ocenę,
bo dla mnie oczywiste jest, że jeśli wiersz się podoba
to się ją daje, szkoda, że nie dla wszystkich.
Piękny wiersz... - cocpowiem ci - prawdziwie: jest
bardzo dobry - ale mnie wybitny niz inne twoje
wiersze.
owszem - chyba zmiana-istotna zmiana -z dojrzeniem
Aniolkowa -ale ja i tak - oceniamwierz - z taryfą
ulgowa mojego falszyweg przyzmatu. pryzmat
oceniajacego - bedacego w uwiklaniu w swiadomoscową
poyłkę o chaktersz osobistego zainteresowania(bez
podstaw - lub z podstawami wrealnosci) - to racej
mlutka gwarancja oceny probujacej uzywac miary -
stosownej do oceny wierszy ocharakterze uniwersalnym:)
pozdrawiam serdecznie Klaudio:) bladzic w zaplataniu
mentalnym po wieki - niepowinenem. zrobie to, co jest
- najlatwiejsze. (adres - znam:)))- niemartw się. po
wyjaseniu - zachowasz spokoj nieingerowania w osobistą
przestrzeń itrnetową:)