Hotel
Pokój wypełniony czyjąś
obecnością
na szklance osad samotnych
warg
lubieżne okrycie zmęczonego
łóżka
i ten telefon zawsze
głuchy na prośby
na klamce wywieszka
nie przeszkadzać
do końca świata
Pokój wypełniony czyjąś
obecnością
na szklance osad samotnych
warg
lubieżne okrycie zmęczonego
łóżka
i ten telefon zawsze
głuchy na prośby
na klamce wywieszka
nie przeszkadzać
do końca świata
Komentarze (6)
Wymowny i dobry ten Twój wiersz
Ten wiersz robi wrażenie powiem nawet, że jest dobry.
dobry wiersz :) pozdrawiam ciepło +
Sliczny wiersz powialo klimatem powiesci Remarque
...samotny bohater , hotel ... na szklance osad
samotnych warg moze po wypiciu ...calvados. Kto wie ?
Tylko nie wiem czy to Paryz czy Nowy Jork ? Ravik czy
Ross ?
Takie może być tylko wzajemne "zapamiętanie się w
pożądaniu i zatopienie" w sobie.
Bardzo wymowny wiersz, choć można go interpretować na
kilka wariantów...zmierza do jednego...życie jest
okrutne