Hotel na prowincji
hotel bez twarzy i uśmiechu
z tapetą białych prześcieradeł
z coraz większym motywem
na nich pragnieniem grzechu
kok francuski przyzwoleniem
na doznania szalone i dzikie
z nagością trochę wstydliwą
spragnioną pełnego spełnienia
świat widziany z dołu i z góry
drżenie zwiastuje że już szczyt
odgłosy nowe potem omdlenie
i smak wilgotnej gorącej skóry
Komentarze (12)
Bardzo fajny, ciekawy erotyk Zenku.
Serdecznie pozdrawiam życząc zdrowia oraz
udanego, szczęśliwego już nieco skróconego
Nowego 2024 Roku a dzisiaj miłego dnia :)
Miłość i zmysłowość.
a mnie zastanawia, czy to czasem nie dom schadzek?
fe? masz grzeszne myśli masz sezonowy Poeto.
Prowokacja czysta a potem winy całe na kobiety się
zwala.
Hmm pięknie i wymownie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
hotel to miejsce schadzek kochanków.
Lubie rymy okalajace. +++
Wymownie, obrazowo.
Szkoda, ze tak rzadko piszesz.
Pozdrawiam z podobaniem. :)
Też mi się podoba
Nietuzinkowy erotyk!
Hotelowa miłość... gdzieś z dala od świata... w
grzechu i białej pościeli...
Metaforycznie i z głębią.
Wymowna puenta o spełnieniu pragnienia.
Serdeczności przesyłam
"Doznania szalone i dzikie" bardzo przemawiają do
mojej wyobraźni.Pozdrawiam.
Erotycznie tutaj, wiersz może pobudzać wyobraźnię,
dawno Ciebie na beju nie było.
Pozdrawiam wieczornie.
Ciekawy erotyk.
Pozdrawiam
Hotel zawsze kojarzy mi się ze zdradą, której nie
popieram, szczególnie, że peel w wierszu wspomina o
pragnieniu grzechu...więc co to za miłość? Miłość to
nie grzech...Pozdrawiam ;)