Hulaj dusza.... nie ma
ogarnij się mówią
słowa to mało
zakręciło jak w automacie
z rozczarowania
życiowych rozterek
przesytu
czy nudy
znowu pranie brudów
następne gojenie kolan
do ilu razy sztuka
już czas na refleksje
tonąć
czy płynąć do brzegu
nie reflektuje na litość
a trudno o hamulec
a...
nie moje małpy
i nie mój cyrk
chociaż politowania godne
Komentarze (21)
Słowa to za mało- tak to prawda.
Bo czyny świadczą o człowieku.
Lecz cóż innego tu można zrobić?
Napisać.
Bardzo dobry wiersz
Ileż to razy przychodzi nam się na kimś zawieść i
podnosić się z kolan po walce i potyczkach słownych
Ale z kazdego takiego przezycie wychodzimy mocniejsi
bogatsi o nowe doświadczenie /mimo że czasem
traumatyczne/ Najważniejsze wyciągnąć właściwe wnioski
z tej lekcji i po raz drugi nie wchodzić do tej samej
kałuzy
Pozdrawiam serdecznie Najko :)
Rozczarowania są wpisane w życie, jedne dobre, że dają
dobre lekcje na przyszłość... A potem kolana się goją
długo ale czasem inaczej się nie da.
Pozdrawiam serdecznie :)
No cóż, czasem otwarte stawianie sprawy ktoś odbiera
jako pranie brudów, choć faktycznie osobiste sprawy
lepiej zachować dla siebie, serdeczności wieczorne
przesyłam Najko.
Grażynko nie o politykę tu chodzi ...pomysł
To pranie brudów, to mi się z polityką kojarzy, tak
poza tym czasem nam się wydaje, że to nie nasz cyrk,
ale msz nie możemy popierać prorosyjskich zachowań,
czy też tych, które są szkodliwe dla wizerunku naszego
kraju, ale w sumie szary człowiek może niewiele zrobić
w pewnych sprawach, choć w tzw. kupie siła, to
pokazuje choćby nasza solidarność w kwestii pomocy
uchodźcom ukraińskim, co ot tonięcia msz warto zawsze
walczyć, by nie zatonąć.
Jeśli chodzi o wiwisekcję w wierszach, to msz nie jest
to pranie brudów, tylko podzielenie się refleksja, u
mnie zdarza się to nader rzadko, bardzo rzadko piszę o
sprawach osobistych.
Pozdrawiam, z podobaniem dla życiowego wiersza.