huragan uczuć...

Wystarczy para zgranych(deszcz uczuć, miłość nabiera
kolorów tęczy, błysk miłości)i dodanie kilku pustych(
przeciąg namiętności, parasol obaw) metafor - i już
jest poezja.

Uczucia są ewidentnie żywiołem.

Przepraszam za wczoraj, nie chciałem nikogo obrażać,
poprosiłem kogoś by mi tekst zamieścił, ten co jest
dziś dziś być wczoraj, a wczorajszy dziś. Ten ktoś
zrobił mi głupi kawał, obraził was, zwłaszcza
kobiety. Chce każdego indywidualnie przeprosić w ten
sposób, inaczej nie mam jak. Nigdy nie pisałem
wiresza o czarnym marszu i nie obrażałem kobiet.
Proszę o drugą szansę. Obiecuję, że nikomu nie dam
już by mi dodawał wiersze. Pod mą nieobecność po
prostu nic nie będzie. Nie wiem kto wszystko czytał i
obraził się, ale przeprasza Cię. Czy mogę prosić o
drugą szansę?

huragan mnie do Ciebie przywiał :)

Dopadł peela żywioł!


Pozdrawiam :)

Miłosny huragan uczuć pod
romantyczną topolą.
Miłego dnia:}

Ech, co za szaleństwo uczuć! Wolałabym tylko bez
nadmiaru tych "ości":).

Dołączam do czytelników, którzy docenili ten huragan.
Msz bez tego "me"czenia w czwartym wersie byłoby
lepiej. Mam nadzieję, że mi się nie oberwie za tę
uwagę. Miłego wtorku:)

Czy to Warszawie zgubiłeś serce?przepraszam za
ciekawość...ładny wiersz!

Ładny,delikatny,subtelny obraz miłości,chciałabym
chyba coś podobnego przeżyć pozdrawiam

Niesamowita delikatność ...

dosłownie można wyczuć ten huragan uczuć!

Z ogromną przyjemnością przeczytałam. Wspaniale
piszesz o miłości.

yamCito - zaskakujesz!
Bardzo ładny wiersz o miłości, przyprawiony nutką
erotyzmu, w zapachu Twojego poczucia humoru.
Pozdrawiam:)

Dzień dobry Rysiu, oj zadziało się, zadziało, musisz
być szczęśliwy po tym porażeniu gromem z jasnego
nieba:))Miłego dnia:))Kali