Idę
a w lesie tęsknot ja, tak często.
Znam głębsze ścieżki,między zmęczeniem,
a marzeniami. Znają mnie tu i wiedza,
pozostaję na krawędzi, pomiędzy niebem,
a ziemią.
Żyję w snach, gdzie wytrzeszczone drzewa
szepczą, o wszystkich wątpliwościach.
W wachaniu melodii zawsze gram ,
szukając
światła w melancholii. Tańczę przez
węzeł
w kościach,zatrzymuję na mostku,a tam
podwójny
łuk - idę do tęczy, gdzie słowa nigdy nie
dotrą,tylko
do muzyki, którą słyszałam wiele razy
wcześniej.
I tylko ona może trafić w łuk.
Komentarze (14)
Fajnie.Pozdrawiam.
https://www.youtube.com/watch?v=hiIkdasmV5I
Pozdrawiam Mirabello.
zatrzymałam się na mostku pod nim serce gra, twoje
moim gra
... las tęsknoty obudził senne marzenia.... pięknie
... pozdrawiam :)
Wchodze pomiedzy, tam gdzie muzyka a slowa...
niepotrzebne. Moc usciskow Mirabellko.
Puk, puk, puk. Co to? Trafiłam w łuk? Oj, oj trafiłaś.
I fajny, melancholijny wierszyk spłodziłaś..
Pozdrawiam. Miłego dnia...
Ślicznie i zabrałaś wraz ze sobą w tę podróż,
pozdrawiam :)
Bardzo ładnie :-) szczególnie druga strofa :-)
pozdrawiam serdecznie :-)
Łap buziaka:-)
Dziekuje za cudny wiersz , bywaj zdrowa
Klaryso trzymaj mnie mocno
kosmos otworzył już przed nami
drogę
z pachnącą radością zabieram cię
w podróż
umilkną puste słowa
które załamywały promienie światła
w tkliwych spojrzeniach planet .
zanurzam się
bosa w lesie świetlnolistnych
cieni
mech miękko
tuli spolegliwe stopy. milczą
drzewa
ciszą dotykam
nieba
Idę tuż za Tobą, Mirabello:-)
wzruszyłaś mnie Mireabellko
ciekawa forma zapisu
treść również