Idę za tobą
idę jak ślepiec
w myślach zatopiony
nierealny dotyk
twego świata czaruje
zeszłorocznym kwiatem
który zza okna
się nam przygląda
kamień gasi ogień
uczucia ledwo tlącego się
nie ma siły się narodzić
ponownie do życia
na tej drodze donikąd
z pochyloną ścianą
zmagają się
minione spojrzenia
przytulam wspomnienie
z czasu kiedy dla nas
świeciło słońce
ono zostało
dzisiaj i księżyc
zaglądając wieczorem
przez okno
nie widzi nas razem
nawet lustro
zapomniało nasz obraz
7.2023 andrew
Komentarze (7)
Jak się już tak idzie to trzeba zawsze i tak uważać i
robić rozeznanie by na manowce nie wyjść.
Gdyby nie tagi pomyślałabym, że to opis wypalonego
związku...
Pozdrawiam :)
Tu przyjaciół kilku masz dla nich piszesz dla nich
jesteś przyjacielem.ładny wiersz dałam plusik+
Wiersz zatrzymuje w zadumie. Myślę, ze każdy ma
wątpliwości. Pozdrawiam serdecznie:)
skoro tak tęsknisz to chyba było coś więcej niż
przyjaźń.
Bardzo ładne wersy, zatrzymują, chociaz wyczuwam lekki
smutek w wierszu.
Pozdrawiam serdecznie
Ona nie jest donikąd.
Droga Boga- jest dobrą drogą.