Zaczynam iść ku dniu
zaciera ślady sen
wykluwa się ze zmęczenia
pokaże słońcu styczniowy cień
Zaczynam iść ku dniu
na szlaku słowa
Bolesław
Zacieram ślady snu, wykluwam się ze
zmęczenia, dziś styczniowe słońce pokażę
mi mój długi cień. Zaglądam za firankę
dnia, odchylam a tam noc przepastna, jar
głęboki gdzie poświacie pasemko srebrne
strumyka.
Ubieram się w nowy poniedziałek i zacznę
iść ku dniu, na szlaku nowych słów,
które składać będę w wiersze, oby nie były
tak ponure jak dzisiejszy mgielny
poranek.
W głowie układam co zrobię dobrego, a gdy
się nie uda , a gdy się nie uda jak zawsze,
nie dostrzegę, ze po drodze coś potrąciłem,
i nie wszystko jest tak jak sobie
obmyśliłem.
Więc ruszam , po drodze będę rozdawał
uśmiechy, z taką swawolną myślą podążam do
ciebie.
Po drodze idąc nie nazbierałem kwiatów,
zrobię śnieżkę i pozdrawiając rzucę ja w ku
ciebie
Rzucę tak by upadła u twoich nóg, inaczej
bym nie mógł
Gestem przyjaznej dłoni witam sam i razem z
tobą – zgadnij w którym mi uchu dzwoni.
To taka sympatyczna wróżba, znam ją z
dzieciństwa zgadniesz dostaniesz
cukierka
Ponieważ zgadłaś, bo to było lewe, a nie
oba uszy, cukierek słodki, i nikt mnie od
ciebie już nie ruszy
Miłego dnia- uśmiechnij się do mojej
pisaniny, winno ciebie trochę rozbawić, i
od rana na nogi postawić
Bolesław Zaja slonzok
Komentarze (4)
Ja zawsze serdecznie podchodzę.
Szkoda że nie zauważony.
Zgodnie z życzeniem - uśmiecham się dziś do Twojej
pisaniny :))))
Pozdrawiam serdecznie :)
Dzisiaj to się rozpaplałeś i nie bardzo łapię co
miałeś do przekazania, dlatego bez zakłamania - mówię
- bez plusika. Tylko z życzeniem miłego dnia.
Dzisiaj to się rozpaplałeś i nie bardzo łapię co
miałeś do przekazania, dlatego bez zakłamania - mówię
- bez plusika. Tylko z życzeniem miłego dnia.