imperatyw
„Chodź, bólu, nasyć się mną. Zatop kły w moim ciele. Rozszarp mnie.” Virginia Woolf
a kiedy na niebie rozbłysną srebrno-złote
drobinki tylko dla tej jednej, jedynej
miłości pokryją drogi i dróżki
niczym dywan wiodący do świątyni bez
drzwi
bez okien. to nic, że ciemno i zimno otula
czas
można się w nim przejrzeć i nie utknąć jak
lunatyk we śnie
maluje spopielone kwiaty
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2017-12-14 12:03:58
Ten wiersz przeczytano 1068 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (26)
dla tej jednej jedynej można wszystko
Piękny wiersz Ewo, pozdrawiam :)
świetny wiersz Ewunia:)
brzydkie rzeczy, dotknięte kolorami,zwykła tetra jak
aksamit.
Pozdrawiam serdecznie
Dziś nasyciłem tylko oczy pięknem
awataru wiersz swym czarem pokonał mnie Ewo...
:)
Ukłony, pozdrowienia!
Mnie się pytasz? Też nie wiem... nawet bardziej niż Ty
nie wiem ;)
Wiem! Nie przeczytałaś uważnie przed publikacją... ;)
nie wiem dlaczego tak napisałam :))
Zdziśku jasne że tak miało być
dziękuję kochani
świetnie jak zawsze pozdrawiam
Kwiaty odżyją. Nie te, to inne. Zawsze z uśmiechem na
twarzy, Ewo. Pełną piersią naprzód :)
PS. Może: "...jednej, jedynej..."?
choć czasem zaboli twoje teksty można czytać do woli