INNE NIEBO
serc małych skulonych w dłonie,
dwadzieścia trzy było,
mnożone przez ręce dwie, przez
wielokrotność,
dały rozpaczy i bólu tyle,
co świętojańskich ogni w nocy,
niezdolnych do picia ze źródeł,
dwadzieścia trzy ich było,
z łąki białej, pełnej dzwonków białych,
odeszły serca,
noc odcięła im drogę,
spod ziemi głębokiej jak studnia,
wierszem serca śpiewają rapsod,
cicho, ciszej, żałosnie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.