Ironia losu
Pewien wodzirej z Kamiennej Woli
wierzył, że umie każdą zniewolić
i nagle uległ miłości
pech chciał, iż bez wzajemności
teraz go serce cały czas boli
Pewien wodzirej z Kamiennej Woli
wierzył, że umie każdą zniewolić
i nagle uległ miłości
pech chciał, iż bez wzajemności
teraz go serce cały czas boli
Komentarze (25)
hmm-boli...bo to się nie tym narządem robi...
Tak to bywa z tą poezją:
Była miłość i po krzyku,
była tylko w limeryku:)
Areczku, fajny ten Twój
kochliwy wodzirej, chociaż taki sercowy:)
Pozdrawiam słonecznie:):):)
czasem i takiego bawidamka może trafić amorek)))
Prawdziwe życie i prawdziwa ironia.:)
Jak mówi przysłowie:
"Nosił wilk razy kilka,
ponieśli i wilka":)))
Pięknie pozdrowionka...
oj to pozna smak niewoli,że go głowa i serce
rozboli:)pozdrawiam:)
oj, Chacharku, pewnie nie zauważył tej wzajemności,
buziołki słodkie jak fiołki
chciał każdą zniewolić to ma serce w niewoli bez
wzajemności
pozdrawiam niedzielnie Arkadiuszu
Zgrabny limeryk, w klimacie raczej dramatycznym niż
ironicznym. Miłej niedzieli.
Smutno, że bez wzajemności, ale tak to czasem bywa.On
kocha, ona nie. Pozdrawiam.