Irys
tomik Zgniłe Błota
jestem w pionie
ty Artemis
mierzysz celnie
nie ucieknę od ciebie
płonący grot już zmierza
wypuszczony jak charty
z okrzykiem brzucha
nie rozumiałem
tej niecierpliwości Irysa
który jak strzała
pędził za moimi plecami
poczułem ostrze na skórze
jak przebija mięśnie i serce
serce nie ustało
niewinność łabędzia
rozkłada ręce
gdyby tak raz jeszcze
usta mogły poślubić
kwiat który chciał odejść
smukły Irys
autor
Teezeusz
Dodano: 2016-12-15 23:21:26
Ten wiersz przeczytano 3354 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (51)
to może nie 'paniujmy' sobie
skoro mamy podobne poglądy na komentowanie i pisanie:)
... nie, nie mam racji
tego nie przemyślałam,
jesli nie będzie grotu to tak zabrzmi, jakby irys
przebijał mięśnie
ale dałabym jakiś synonim grotu, bo wyżej już raz jest
pozdrawiam
tak pani cisza bo mam dystans do siebie i tego co
piszę
Tak, ciekawy, no i zgadzam się z cii_szą, a poza tym
do mnie/może niesłusznie/ ale okrzyki brzucha nie
przemawiają, ale ja tam wyrocznią nie jestem, ani
krytykiem też nie.
Dobranoc :)
:) myślałam, ze się Pan może pogniewa, ale widać jest
Pan normalny, co mnie ogromnie cieszy
u mnie też można śmiało pisać, co tam widać do korekty
takie uwagi pomagają przy następnych tekstach
choć oczywiście może Pan nie zgadzać się z moim
punktem widzenia
dobrej nocy
dziękuję cii_sza za rzeczowy komentarz i oto właśnie
chodzi...
bardzo ciekawy obraz, choć jak dla mnie, za wiele w
nim zaimków osobowych
i 'poczułem grot na skórze' czytam tylko 'poczułem'
oraz 'lecz nie ustało'
Kirys - irys - brzydki rym powstał
pozdrawiam