Ja...
dla Ciebie moja połowo...
Gdy byłam jeszcze mała
i kolców nie miałam
całą moją miłość
w pączkach schowałam.
Gdy miłość dojrzała
płatki się rozwinęły
mi kolce urosły
i ranić cię zaczęły.
Celowe to nie było
lecz uroki miłości
mają w sobie cierpienie
i wiele przykrości.
Ranić cię już nie chcę
więc proszę moje kolce
okryj swą miłością
by były kochające.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.